Budynki dawnych zakładów mięsnych straszą w Grudziądzu odkąd pamiętam. Z dzieciństwa przypominam sobie jeszcze gustowne puszeczki ozdobione wkurzoną krową podpisaną MAT, później - już tylko ruiny. Niegdyś otoczone drutem kolczastym, teraz nie nastręczają trudności z wejściem (polecam płot od strony torów kolejowych).
Z ogromnego zakładu pozostało zaledwie kilka budynków, które są sukcesywnie rozbierane, więc warto pospieszyć się ze zwiedzaniem.
Zawsze odwiedzając takie miejsca mam mieszane uczucia, ponieważ z jednej strony uwielbiam klimat opuszczenia i rozkładu, z drugiej zaś - ogromna szkoda, że przepiękne budynki z 1899 roku ulegają zniszczeniu.
Pozostałości siłą rzeczy nie ma, nie licząc tabliczek na budynkach. Nie widać również ani śladu obecności żuli (poza nami).
Na sam koniec spotkała nas niespodzianka - kozy w centrum miasta, na ogrodzonym kawałku trawnika między serwisem elektronarzędzi i wiaduktem. Grudziądz.
W następnym odcinku opuszczone budynki PKP - niestety nie udało się wejść na teren dawnego browaru.
Jeśli chcesz być na bieżąco, polub funpaga.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz