Typowa Grażyna jest koło pięćdziesiątki, lecz nic nie stoi na przeszkodzie, by nią zostać już w wieku 25 lat. Jedyne, co musisz zrobić, to uważać się za starą pannę i jarać się dziećmi swojej siostry. Nie masz siostry lub siostra nie ma dzieci? Błąd, w dzisiejszych czasach rodzina to jedyne, na co możesz liczyć.
Był kiedyś taki dobry mem z typową Grażyną, ale ze względu na ochronę dóbr osobistych idealnie dobrana twarz stuprocentowej Grażyny został zastąpiony panią ze stocka i mem umarł śmiercią naturalną. Ogólnie trochę żal, że imię o literackim pochodzeniu (Mickiewicz i te sprawy) i ciekawym źródłosłowie (lit. graži – piękna) jest obecnie poniewierane przez głupie skojarzenia takich prostaków jak ja, no ale cóż poradzić, same Grażyny są winne.
Główne tematy rozmów w towarzystwie Grażyn to firany, dzieci, przepisy na ciasta i sałatki gyros oraz firany. Serio, w momencie kiedy zaczynasz poświęcać swój czas i uwagę firanom, jesteś stracona dla świata. Aczkolwiek nie dla rodziny, bo rodzina jest najważniejsza w dzisiejszych czasach.
Święta to piękny czas w roku. Przed świętami zdejmij firany, umyj okna gazetą i denaturatem, wypierz firany, wyprasuj firany, powieś firany, zdejmij ponownie, wypierz, wyprasuj. Rozwieś. Zdejmij ponownie, bo się zakurzyły przy ścieraniu kurzy z kolekcji porcelanowych piesków, papieży i delfinów. Wypoleruj wszystkie papieże i wyprasuj również ścierki kuchenne. Chodź głodna przez trzy dni, krzycząc, żeby nic nie jeść, bo to na święta, po świętach płacz, że tyle się zmarnowało.
I takie to życie. Co zrobisz? Nic nie zrobisz.
Na córki mów per córy i od małego powtarzaj im, że ty się dziecko ucz, bo bez nauki nic nie osiągniesz. Po studiach obowiązkowo powrót do rodzinnego Węgorzewa, ślub i zamieszkanie u rodziców, bo kto ci pomoże jak nie rodzina w dzisiejszych czasach. O mężu mów z kolei stary, koniecznie kupuj za niego gacie i skarpety, bo facet się na tym nie zna. Z kuchennych spraw można go oddelegować jedynie do rozpalania grilla, kiedy na majówkę przyjedzie szwagier z rodziną i dzieciaczkami.
W sędziwym wieku czterdziestu lat trwała jest obligatoryjna, opcjonalnie na wesele córy można zaszaleć z fryzurą typu David Bowie jako Ziggy Stardust.
Na koniec staty z ostatniego tygodnia. Jak widać, mamy tu pewne ciekawostki (vide drwale i delfiny), ale niezmiennie od momentu publikacji notki na pierwszym miejscu króluje mała ściemniara.
Szczególnie urzekła mnie pisownia pozycji na samym dole. Ostatnio w radiu w pracy często słyszę, że nanana, za miłością gna, głupie serce ma takie DNA. Myślę, że warto również przeanalizować to arcydzieło w którejś z kolejnych notek chociażby dla wygenerowania sztucznego ruchu.
"Grażyna" na odtrutkę
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=cjZRxcs8Pvk
Marit