Notka obejdzie się bez zdjęć, i bardzo dobrze.
Kiedy na pierwszym roku dzieliłam mieszkanie ze współlokatorkami i karaluchami, do moich obowiązków należało zabijanie ich. W sensie karaluchów. Bo owady to dla mnie totalny lajt, tak samo węże, pająki itp. Jednym słowem wszystkie bardziej popularne lęki mnie nie dotyczą.
Natomiast moją traumą z dzieciństwa są po pierwsze ślady kapiącej wody na śniegu (dużo malutkich otworów, ohyda), a po drugie ślady tzw. korkotrampków, czyli butów do gry w piłkę (większe, ale bardziej regularne otwory, fujka). Nie potrafiłam przejść obojętnie obok tego typu śladów i musiałam je zadeptać. Później już mi było trochę głupio, ale lęk powrócił w momencie, gdy wzięłam się konkretniej za gotowanie, mianowicie stwierdziłam, że potwornie brzydzą mnie gniazda nasienne od papryki i rozkrojone owoce granatu. A tak lubię paprykę i granaty.
Jak podaje wikipedia, trypofobia to lęk przed otworami, ale sprawa wydaje się bardziej złożona. Bo np. durszlak albo słuchawki douszne są w porządku, za to ostatnio kupiłam sobie zielonego melona, rozkrajam go wielce zadowolona, a tam te pierdolone pestki poukładane jedna przy drugiej ciasno w tych malutkich otworach... Wykroiłam całe gniazda nasienne tak żeby powstały schludne gładkie łódeczki, odłożyłam do lodówki na godzinę i dopiero wtedy mogłam zjeść. Lubię też pestki słonecznika, ale muszę kupować już wyłuskany, bo nie zdzierżyłabym wydłubywania tych pestek z kwiatostanu.
Normalnie aż mnie trzęsie przy pisaniu tej notki. Wg badań cytowanych w tym artykule (można kliknąć w link, nie ma zdjęć otworów) ok. 16% badanych odczuwało niepokój przy oglądaniu "trypofobicznych" obrazków, więc nie jest to jakiś ewenement. A media milczo. Prawdopodobnie można to jakoś wyjaśnić ewolucyjnie - gniazda owadów, choroby skórne i te sprawy. Podobne konotacje zdaje się mieć lęk przed guzikami, z którym też się zetknęłam u kogoś, aczkolwiek jak dla mnie guziki są spoko.
P.S. W tej chwili googlując trypofobię świadomie zasłaniam sobie górę ekranu, żeby nie widzieć obrazków. Jeśli chcecie czegoś naprawdę hardkorowego, znajdźcie sobie zdjęcie czaszki dziecka przed wymianą zębów, stałe znajdują się pod mlecznymi. Nie wiem, co to ma wspólnego z otworami, ale autentycznie po zobaczeniu tego zdjęcia nie spałam w nocy i przez dwa dni mnie trzęsło.
Zdawało mi się początkowo, że te dziurki to nic takiego, ale jak się włączy obrazki w google, to szok... Niektóre z nich są OHYDNE! Zaznaczam, że problemów z oglądaniem dziurek nigdy nie miałam, ale te obrazki wywołują strach przed chorobami skóry, zranieniem itp.
OdpowiedzUsuńMarit
Jezuuu! Myślałam że jestem jakaś inna, dziwna, wręcz nienormalna. Sorry, że to powiem ale cieszę się, że nie jestem z tym sama. Nienawidzę dziurek w ciele , w piasku itp..ohyda
UsuńMam tak samo jak Ty. Jakbym czytała notatkę napisaną przez samą siebie! Czuję przeraźliwe obrzydzenie do tego paskudztwa. Już od dzieciństwa nie chciałam wchodzić do basenu z kolorowymi piłeczkami. Jak czasem przez przypadek gdzieś zobaczę te dziurki to czuje jak całą mnie oblazły... obrzydliwość. Nawet co do tych zębów miałam takie same odczucia! a one nic chyba wspólnego z dziurkami nie mają... Pozdrawiam serdecznie, trzymaj się ciepło w tej przeklętej fobii!
OdpowiedzUsuńPo przeczytaniu tego co napisałaś gęsia skórka nie schodzi mi z rąk, cały czas sie drapie i nie moge wysiedzieć na krześle ;/ jak wpisałam w google nazwę tej przypadłości i wyskoczyła grafika to myślałam że mnie do szpitala odwiozą ! Boże co za udręka!!!
OdpowiedzUsuńŚwiętę słowa, wszystko się zgadza. Nie to, że czuję jakis dyskomfort czy niepokój gdy ogladam takie zdjęcia tylko OBRZYDZENIE. To jest paskudne, mam gęsią skórkę a czasami nawet nie wiem czemu łzy w oczach, to jest po prostu obrzydliwe. Dla ludzi o mocnych nerwach to zdjęcie, RZYGAM https://www.google.pl/search?q=trypofobia&biw=1366&bih=643&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ei=ngQwVO29F4HnyQPygoDABw&sqi=2&ved=0CAYQ_AUoAQ#facrc=_&imgdii=_&imgrc=l2P4fjXIJhR9wM%253A%3Bdnd0tkQ6PvV5DM%3Bhttp%253A%252F%252Fm.ocdn.eu%252F_m%252F3ebe72a7ea15c6785e4ff5457227ed67%252C62%252C37.jpg%3Bhttp%253A%252F%252Fzapytaj.onet.pl%252FCategory%252F004%252C001%252F2%252C25289148%252CTy_masz_tez_trypofobie_.html%3B380%3B434
OdpowiedzUsuńNie otworzę tego, nie ma opcji.
UsuńPo części rozumiem co czują osoby posiadające tą fobię, a po części nie. Ja oglądając te obrazki, które wyświetlają się w Google po wpisaniu "trypofobia" miałem lekki dreszcz na plecach, ale taki przyjemny. Zbytnio mnie to nie przeraża, za to mój kumpel jak raz zobaczył jedną fotkę, to potem przez tydzień ciągle o tym myślał, nie mógł zapomnieć i ciągle przechodziły mu ciarki po plecach ;)
OdpowiedzUsuńWitam! A jak sie nazywa przeciwienstwo trypophobii? Czy moglby mi ktos pomoc? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńObstawiam, że chodzi o lęk przed wypukłościami, pestki itp. Myślę, że również jest to forma trypofobii, przynajmniej u mnie te dwie rzeczy się łączą ;)
UsuńMoze zle to opisalem. Chodzi mi o to, ze mi sie to podoba. Patrzac na obrazy, ktore wiekszosc brzydza lub odrazaja mnie fascynuja i uspokajaja. Dziwnie przyjemne uczucie w kazdym razie odnosze.
UsuńTo jest taka, hm, guilty pleasure, niezdrowa przyjemność taka sama jak czerpana z obgryzania paznokci czy wyrywania włosów :D
UsuńCos w ten desen :D
UsuńLacze sie w cierpieniu. Niedobrze mi na sama mysl o owocu granatu, a juz swira dostaje jak mam wycisnac pryszcza, albo wagra... Ble.... Z glupich rzeczy, nie moge patrzec na dziury w scianie... Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTez to mam i jeszcze to na odwrót, że na przykład obrzydzają mnie liczne wypukłości, jak np w dawnych czasach w ścianach wtykało się mnóstwo kamieni, bleeee albo droga z kamieni na Krupówkach w Zakopanem , jak dla mnie masakra. Zawsze o tym mówiłam, że tak mam, to wszyscy sie dziwili. A dzisiaj przypadkiem na internecie dowiedziałam się, że to nawet się nazywa i jest fobią :)
OdpowiedzUsuńTafone, plastry miodu, spękana, wysuszona ziemia, przekwitły kwiat lotosu, ale i np. pąk kwiatu hoji... Wzbudza to we mnie strach, niepokój, ciarki. Coś w tym musi być.
OdpowiedzUsuńJestem dentystą, takie zdjęcia dzieci z dwoma kompletami zębów oglądam codziennie i od zawsze uważam je za fascynujące i piękne. Co innego zdjęcia urazów skóry w kształcie dziur- właśnie to nas odrzuca: rany, uszkodzenia ciała, a nie dziury same w sobie.
OdpowiedzUsuńNa codzień mi dziurki nie przeszkadzają ale jak zobacze coś takiego na ciele człowieka to nie mogę wyjść z toalety, pozytyw jest taki że zapominam o ty po 3h, dopiero jak znów coś takiego zobacze to od począdku. Mam 15 lat
OdpowiedzUsuń