Dzwoni baba, że nie dostała rachunku. Kocham takie rozmowy, szczególnie z ludźmi, którzy chcą dostawać wszystko w formie papierowej. Tłumaczę, że mail jest pewniejszą formą.
- Mnie to nie obchodzi, ja nie mam internetu, to wy nie wysyłacie blablablabla.
- Widzę, że ma pani u nas internet mobilny.
- Nie, ja nie mam internetu, a ten tablet to i tak nie działa, mnie nie obchodzi jak wy wysyłacie, to ma dojść blablabla.
- Problem leży po stronie dostawcy, mogę zmienić z Inpostu na Pocztę Polską.
- Nie wiem co to Inpost i nie chcę wiedzieć (?), pani nic tam nie zmienia, to wasza wina, nie wysyłacie itp. itd.
- Mogę zaproponować w tej sytuacji zmianę formy wysyłki i rekompensatę w kolejnej fakturze.
- Pani tam nic nie zmienia, mnie to nie obchodzi, nie chcę żadnej rekompensaty.
I tu się wkurwiłam, bo strasznie nie lubię niekonkretnych ludzi.
- W takim razie czego pani ode mnie oczekuje?
- Z wami to tak zawsze, nie wysyłacie, nic nie idzie załatwić, ja muszę mieć dla księgowej, hurr durr.
- Proszę pani, zaproponowałam konkretne rozwiązanie problemu, czego jeszcze pani ode mnie oczekuje?
- Pani jest niemiła, wszyscy inni konsultanci są mili, nawet mnie pani nie przeprosiła!
- Ale ja proponuję rozwiązanie...
- Pani nie ma uczuć, traktuje pani ludzi jak przedmioty!
Kurwa, wiem. Wiem, że mam z tym problem i staram się nad tym pracować. Generalnie nie wyczuwam nastrojów, nie rozumiem aluzji, muszę mieć wszystko mówione konkretnie. Jak ktoś mi mówi, że stół jest upierdolony, to nie wynika dla mnie z tego, że mam ów stół przetrzeć. Taka sytuacja. Facet mnie przez to zostawił, głupia babo, powiedz mi lepiej coś, czego nie wiem.
Tak jej chciałam powiedzieć. Zamiast tego powiedziałam:
- Cóż, to jest pani zdanie, myślę że w takim wypadku dalsza rozmowa jest bezprzedmiotowa.
I jeb słuchawką. Szkoda, że nie napisała skargi na mój brak empatii, powiesiłabym sobie na stanowisku pracy jako motywator.
W ramach pracy nad sobą polecam "Czarnoksiężnika z krainy Oz". Emeczka
OdpowiedzUsuńHi hi. Masz pewnie aspergera.
OdpowiedzUsuńMarit